Wigilia, Święta..to czas dla najbliższych. Ten rok był wyjątkowy,
ponieważ były to pierwsze Święta Julci :) Dla dzieci jest to czas
otrzymywania wspaniałych prezentów, a dla dorosłych czas gdy nie liczy
się kalorii. Tegoroczną Wigilie musiałam podzielić na dwie rodzinny,
swoją i męża. Julcia skosztowała prawie wszystkich potraw a najbardziej
przypadły jej do gustu ''makówki '' , których tradycja wywodzi się ze
Śląska. Na Wigilii Julcia umilała nam czas przygrywając na pianinie.
Idealnym prezentem okazała się więc gitara z klawiszami :) A jakie
potrawy zasmakowały Waszym maluchom ? Liczyliście swoje kalorie ?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz